London Bridge

Parker

-od kiedy? - zapytała przekrzywiając głowę i podchodząc do niego w celu oskubania jego szekszownego dołu plecków z ohydnej trawiastej trawy Very Happy

złapała go za tyłek i podniosła głowę. bo był wysoki. chyba.

Aaron

- Od... teraz- oświadczył inteligentnie i spojrzał w dół na Parker, bo była malutka. chyba. - 5 złoty - podstawił jej wyciągniętą dłoń pod nos.

Darcy Forlani

wybiegła z taksówki i pędem tuszyła mostem gdyby nie śmiech Parker nie odwróciła by się w bok podeszła do nich
-hmmm czyżby moja najlepsza przyjaciółka właśnie robi to co myślę-spojrzała na nią piorunując ją wzrokiem
-a ty mogłeś mi prawdę powiedzieć-wrzasnęła na niego
-dlatego niema faceta bo nie na widzę jak mi ktoś prawdy nie mówi-miała surowa minę

Parker

-eee? trafiłam na plan filmowy? - zapytała unosząc ręce nad głowę w gescie poddania sie - czy to reality szoł? Very Happy

Aaron

Nie mógł się powstrzymać i wybuchł śmiechem.

Parker

szturchnęła go ręką i wspięła się na palce - nie śmiej się, to powazna sprawa - szepnęła mu do ucha i wybuchła niekontrolowanym śmiechem xD

Darcy Forlani

-ta widać że nawet teraz jest ci do śmiechu fajną mam przyjaciółkę-prychnęła zaczęła podchodzić do Aarona
-tak cię to Bawi śmiała bym sie gdybyś był kastratem i nie mógł używać-zaśmiała sie szyderczo miła już wyciągnięta rekę by dać mu z liścia ale co wnęła ją
-szkoda za chodu dla takiego jak ty -powiedziała to spokojnym tonem ,ale brzmiało to o wiele gorzej w jej ustach i ruszyła na przód nie odwracając się i bardziej kręcąc tyłkiem ze złości

Parker

patrzyła na nią z otwartymi ustami i .. opadły jej ręce. XD

Aaron

Spojrzał na nią zdziwiony i uśmiechnął się krzywo.
- Ty masz jakieś problemy ze sobą? O ile wiem, znam cię jakieś dwa dni, nawet mnie nie zaliczyłaś, a zachowujesz się jakbyśmy byli małżeństwem z dwudziestoletnim stażem. Ty jesteś nienormalna- powiedział spokojnie. - a tekst z kastratem niezły, gdzie podsłuchałaś?

Darcy Forlani

nic nie powiedziała tylko dalej szła pokazując mu środkowy palec nawet się nieodwracając w jego stronę

Parker

przestąpiła z nogi na nogę i włożyła ręce do kieszeni. spojrzała w wodę
-yy... no to .. idz do niej ogierze xD ja tu poczekam

Aaron

- żal.pl - krzyknął do jej pleców i odwrócił się do Parker- nawiedzona jakaś, masz wodę święconą?

Parker

-oo tam masz dużo - wyszczerzyła się pokazując na wody tamizy Very Happy

Darcy Forlani

była już dalej od nich znowu zadzwoniła jej komórka popatrzyła na wyświetlacz odsłuchała wiadomość od nie znanego numeru i zaczęła biec

Parker

-patrz, zupełnie jak forest - wskazała na nią głową i uśmiechnęła się - to na czym stanęło? XD