mieszkanie dżesiego,

Susanne

-Aaa, rozumiem. A dla mnie? Wiesz, że wszystkie twoje ciuchy ze mnie spadają.

jesse

-To bedziesz chodziła bez.-zaśmiał się po czym otworzył szafę-Wybierz cos sobie, to nieużywane ubrania mojej siostry, większość ma metki.

Susanne

-Ooo, jak miło. - uśmiechnęła się grzebiąc w szafie. Wyciągnęła kilka topów, dżnisy i szroty oraz oczywiście bikini. - Nie obrazi się, jak to pożyczę?

jesse

-Nie, ona i tak tu niebywa.-odwzajemnił uśmiech i ściągnął torbę z góry-wszystko do środka!

Susanne

-Ok. - wrzuciła niechlujnie ciuchy do torby. - Może wezmę jeszcze buty.. - powiedziała wyciągając parę klapek z szafy i wrzucając je również do torby.

jesse

Jesse po chwili namysłu dorzucił pare rzeczy do torby po czym zgarnął pare rzeczy z łazienki i kuchni i również umieścił wewnątrz torby.
-Gotowa?-spytał całując ją w policzek.

Susanne

-Jasne. - powiedziała również całując go w policzek.

jesse

-No to let's go.-poszli do samochodu. Jesse wrzucił rzeczy na tylne siedzenie i włożył kluczyki do stacyjki.-W drogę.

jesse

wrócił i wziął prysznic i coś jeszcze zjadł i był gotowy.... sam nie wiedział do czego był gotowy.

jesse

generalnie to wyałtował!

jesse

Weszli do domu dżesiego.
-za bałagan z góry przepraszam-powiedział dosyć głośno.

Lizzy

Wchodząc do dżessiego Lizzy nadal narzekała na Toma i ogólnie na płeć brzydką. W końcu przyszło jej do głowy dziwne pytanie-Ale nie zrobił Ci krzywdy?-zapytała lekko przestraszona. XD

-To ten Twój kochany kocyk?-roześmiała się wskazując na kocyk w kucyki Pony xD

Parker

-neee raczej ten - powiedziała, wskazując na fioletowy kocyk, na ktorym stala mala czerwona i damska torebeczka ;d - nie zrobil.. ja mu zrobilam, ale dobra xD

jesse

-oj to nie moje-pomachał łapkami w geście sprzeciwu-serio! kocyk jest yy w szafie?

Lizzy

-Jej... dżessi... co Ty trzymasz w domu?-zaśmiała się.-za tą czerwoną torebkę mogli by Cię wsadzić do więzienia i dać Ci dożywocie. xD